Witam Was z poranną kawą :) i pięknie dziękuję za życzenia dla mojego syna.
Ostatnimi dniami sporo się u mnie dzieje. Największym osiągnięciem było umycie okien. Wiem pomyślicie ,że to nic wielkiego, ale ja ma w oknach balkonowych 40 szybek formatu A4-to okropność i w dodatku okna są skrzynkowe,więc muszę umyć każdą szybkę z dwóch stron :(
To musiał wymyślić facet, który nigdy nie mył okien :)).No ale mam to z głowy na jakiś czas.
Przy okazji zroblam porządek w moich lalach, teraz zajmują trochę mniej miejsca
Na kursie filcowania był wstęp do zrobienia zwierzaka. Na razie mam tylko uszy,więc nie ma się czym chwalić.
Pokażę Wam pieski i kotka pani Natalii
Na scenie mnóstwo szydełkowych czapek i korali
Podczas spaceru zauważyłam przyrodniczy ewenement. Z jednej gałęzi drzewa spadają kasztany a druga kwitnie.
Pozdrawiam i słoneczko posyłam. Zapowiada się dziś piękny dzień.
Życzę miłej niedzieli.