Pierwszy od dłuższego czasu weekend bez obowiązków.
Rano w sobotę wypad na bazar. Już wiem, że zaczęło sie lato bo wszędzie królują arbuzy. Nie byłam na bazarze ze 3 tygodnie,brakowało mi tych wszystkich barw i zapachów, dlatego wczoraj zrobiłam prawie hurtowe zakupy.
Przescigaliśmy sie z mężem w wymyslaniu co ugotujemy , stanęło oczywiście na okroszce. Okroszka to rodzaj chłodnika. Pierwsza potrawa jaką podano mi na obiad po przyjezdzie na Ukrainę. Mogę ją jesć całe lato :) a tobi się ją bardzo prosto :Potrzebne składniki
Ugotować ziemniaki i jajka (na twardo)
Ogórki, jajka i ziemniaki pokroic w kostkę, posiekac dużo koperku i szczypiorku
i zalać to wszystko kefirem. Doprawic solą i pieprzem (ja lubię dodać majonezu i musztardy)
schowac na kilka godzin do lodówki i podawac.
Na ukrainie ta zupka ma mnóstwo wersji. Zamiast kefiru używa sie np kwasu chlebowego, ale dla mnie ta wersja jest najlepsza :)
Pozostałe warzywka przeznaczone zostały na leczo.
Miało być jeszcze filmowo- obejrzałam komedię "Idealny facet dla mojej dziewczyny"-lekkie łatwe i przyjemne. W sam raz na letni wieczór.
Za oknem szaleje burza, grzmi i błyska. Uwielbiam letnie burze.
Uwielbiam chłodniki, muszę i taki wypróbować :) Właśnie dzisiaj marzyło nam sie leczo, jutro koniecznie muszę upichcić :)
OdpowiedzUsuńAle ładne zdjecie arbuza :)
aha i zazdraszczam burzy u nas upał i o deszczu można pomarzyć
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam chłodnika , mniam:D A ślimaczysko fantasytczne , dobrze , że nie żarte , bo moje w ogrodzie .... szkoda słów , teraz upał to dały trochę spokoju , a tak pottrafią wrąbać cały zasiew wschodzących kabaczkó w dwie godziny:/
OdpowiedzUsuńPyszności i... śliczności...
OdpowiedzUsuńA na leczo narobiłaś mi smaka... :)
Ślimaczek uroczy i na całe szczęście dobrze mu z oczu patrzy;) bo te ogródkowe zjadły mi kwiateczki w ogrodzie. Przepis na chłodnik muszę wykorzystać koniecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piekny SLIMUS,Kasiu:-)
OdpowiedzUsuńChlodnik robie rowniez w Danii a burzy sie boje okropnie-w PL-u jeszcze bedac,czesto siedzialam pod kuchennym stolem ze strachu:-)
Na szczescie w DK burze naleza do rzadkosci.
Caluski przesylam i pozdrawiam-psiankaDK
Pychota,slinka splywa po podbrodku!
OdpowiedzUsuńSuper ślimak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ślimaczek sliczny:)Przepis na chłodnik muszę koniecznie wypróbować:)Pozdrawiam słonecznie:)
OdpowiedzUsuńcos pysznego, na pewno spróbuję zrobić! Uwielbiam chłodniki.
OdpowiedzUsuń