Sobotę spędziliśmy nad wodą. Było baaaaaaaardzo słonecznie.
Panowie łowili rybki ,a panie leżały na trawie ,przyglądały się niebu błękitnemu i wsłuchiwały w dzwięki przyrody, które chwilami zakłócał samolot, co po naszym niebie latał.
Było tak leniwie, ze nawet nie chciało mi się robić zdjęć.
Zafascynowały mnie jednak ogromne dmuchawce,mają ok 10cm średnicy,a ich maleńkie "spadochrony" wyglądają z bliska jak splecione ze złotego drucika.
popozowała chwilę do zdjęc
i pobiegła do swoich spraw


Ciekawam tej żyrafki ,a PAni misiowa śliczna:D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiły dzień, piękne zdjęcia, urocza pani misiowa. To dobrze, że są takie dni...
OdpowiedzUsuńSwietny wypad mialas nad wode, no i owocny dzien Pani Misia urocza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie ma się co dziwić ze rośnie grono obserwatorów- bo cudnie opowiadasz:) czekam na żyrafę, a tych parasoli zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńNo i teraz smieja sie ich pysie.
OdpowiedzUsuńmisiaczki przesłodkie:)
OdpowiedzUsuń