niedziela, 11 września 2011

Znowu na ludowo

Ostatnie kilka weekendów obfitowało w rozmaite targi i jarmarki ludowe. Lubię bywać na takich imprezach, a szczególnie na jarmarku Pieczenickie Pole odbywającym się 50 km od Charkowa nad malowniczym jeziorem .
Na imprezie prezentują swoją działalność okoliczne powiaty.
Tradycyjnie odwiedza jarmark gubernator i trzeba go piękne przywitać.
Na takie uroczystości piecze się pyszne i piękne drożdżowe karawaje (to rodzaj chleba)
Dla dorosłych pyszne miody
Dla oka :sztuka ludowa i mniej ludowa :)

I dymiące samowary z aromatyczną herbatą
i wyścigi prosiąt
i przypomnienie prawie zapomnianych już dziś technik.
Z przyjemnością zasiadłam przy krośnie po raz pierwszy do skończenia szkoły, ale pewnych rzeczy się nie zapomina, tylko czółenko jakieś strasznie wielkie :)
W drodze powrotnej udało nam się znaleźć ostatnie już chyba słoneczniki i jeszcze kilka dni będą mnie cieszyć w wazonie.
W wjazd od miasta zdobiła taka piękna tęcza.

4 komentarze:

  1. kak ja lublju twajie puteszestwie po gorodie :))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ cudnie i kolorowo, a do tego smakowicie !
    takie krosna to tylko w skansenach widziałam, zazdroszczę umiejętności tkania

    OdpowiedzUsuń
  3. super impreza, chciałoby sie być :)i piękne fotki

    OdpowiedzUsuń
  4. O i u nas wczoraj upalnie było, ale wieczory już bardzo chłodne. To krosno Kasiu to chyba ciężka sztuka, nie wyobrażam sobie swojej pracy na takim sprzęcie(hahaha)
    Odezwij się jak będziesz już tutaj:-)

    OdpowiedzUsuń

.

Uszanuj moja pracę

Wszystkie prace i zdjęcia zamieszczone w tym blogu są wyłączną własnością autorki. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć oraz wzorów prac bez zgody autorki jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Obserwatorzy