Zadzwoniła moja córcia "mamo, ratuj. Moja koleżanka chce taki szalik. Zrobisz ?"
Przesiedziałam cały wieczór nad rozpracowaniem warkocza. Chyba się udało. Potem wyprawa do ulubionego sklepu z włóczkami , szal ma być mięciutki czerwony. Kupiłam turecką wełnę z akrylem. To spore wyzwanie skopiować markowy produkt.
Zrobiłam już ponad metr ,czyli połowę. Mam nadzieję, że spełni oczekiwania.
Zrobiłam już ponad metr ,czyli połowę. Mam nadzieję, że spełni oczekiwania.
Proszę o radę jak go zblokować, żeby nie spłaszczyć warkocza.
Dziękuję za wszystkie miłe odwiedzinki i ciepłe słowa.
U mnie dziś piękna złota jesień. Przesyłam wszystkim dużo słoneczka i szykuję sie na zajęcia.
Pozdrawiam.
Kasiu, jesteś mistrzynią!!! Pięknie Ci ten warkocz wyszedł! Nie mogę się doczekać by zobaczyć efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńNiestety, za Twoje pytanie nie odpowiem, bo nie mam takiej wiedzy... Robienie na drutach to dla mnie czarna magia! :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Mariola.
piekny :*
OdpowiedzUsuńPójdziesz do piekła, ale nie martw sie będziemy tam wszystkie:)
OdpowiedzUsuńCudnie wyszło i ten kolor miodzio.
Pozdrawiam Lacrima
Piękny szalik...:-)
OdpowiedzUsuńto już wiem do kogo krzyczeć ratuj:D Super Ci to ratowanie wychodzi:D
OdpowiedzUsuńAch prześliczny szaliczek!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję Ci za odwiedziny na blogu.Bardzo mi miło i ciepło na serduchu!
Życzę wspaniałych chwil,ślę uściski i buziaczki -Peninia
Kasiu-szalik z warkoczem robilam kiedys z bardzo cienkiego akrylu-podwojnie tak,aby go zszyc,jak 'rurke' a potem wyplaczyc warkoczem do wierzchu-na koncach mozna wowczas sciagnac fantazyjnie i zrobic np.po dwa male,okragle pomponiki na wloczkowym lancuszku i zwiazac je na 'kokardke',lub po prostu po sciagnieciu zawiescic jeden wiekszy 'fredzel' ,zwiazany na spory supel-to wyglada swietnie i nawet mozna lekko przeprasowac,omijajac warkocz,oczywista.Inaczej-bedzie trudno sobie poradzic z brzegami,bo zawsze beda sie zwijaly w 'rurke',chyba,ze to efekt zamierzony.nie wiem,jak wygladal szalik w oryginale.
OdpowiedzUsuńwarkocze udaly sie-ja zazwyczaj robie nieco gestsze,bo wowczas ie nie 'rozjezdzaja'.
Caluski-Halinka-
arcydzieło!!!
OdpowiedzUsuń