Ostatnio lubie poranki, szczególnie te słoneczne.
Budze sie przed budzikiem i czekam aż zadzwoni. W pokoju jest jasno, mimo grubych zasłon, słoneczko przeciska swoje promyki prosto na łóżko. W domu zazwyczaj już pachnie śniadaniem, mąż budzi się wczesniej i wie,że jak nie postawi przede mną talerza z kanapką albo grzanką to pójdę do pracy głodna i będę do obiadu żyła tylko kawą.
W zamian za to ja zabieram psa na spacer.
Wychodzenie z psem to nasz nowy patent. Odkąd zmieniliśmy mieszkanie i trzeba wspinac się na 4 piętro starej kamienicy, zabieram Figę jak idę do pracy , obserwuję jej zabawy na podwórku, potem dzwonie do męża ,on gwiżdże i Figa sama wraca na górę, a ja wędruję do biura. Przy powrotach jest odwrotnie, dzwonimy i ten kto jest w mieszkanku wypuszcza psa i po spacerku wspólna wspinaczka na pięterko :) Trzeba sobie jakos radzic.
Przedpołudnie w pracy tez jest pełne słonca. Odsłaniam firanke i się dosłoneczniam, juz nawet coraz dłużej zostawiam otwarte okno, w powietrzu czuć wiosnę. Robię sobie kawę w ulubionym kubku, włączam radio -polską jedynke i mogę pracować :)
Oglądam Wasze blogi i zazdroszczę tych cudownie uszytych gąsek i króliczków. Nie umiem szyc-to wydziegałam sobie takie pierwsze świąteczne dekoracje.
Pozdrawiam i dziękuję, że do mnie zaglądacie.
Jakie śliczne i pomysłowe dekoracje:))
OdpowiedzUsuńU ciebie swiatecznie ,wiosennie i "cieplutko"....sliczne "szydelkowce".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziekuje za mile komentarze.
Hej! Bardzo dziekuje za wizyte i komentarz na blogu. Widze ze u Ciebie tez szydelkowe ozdoby swiateczne! Pytalas o mozliwosc skorzystannia z inspiracji. Oczywiscie! Bedzie mi milo zobaczyc kurke w Twoim wykonaniu:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej święta....Twoje ozdoby są śliczne:)
OdpowiedzUsuńśliczne, królik mnie rozbroił :)
OdpowiedzUsuńto jeszcze raz ja, zapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuń