sobota, 30 października 2010

Tydzień pełen atrakcji

Atrakcje i wydarzenia kulturalne zaczęły się w sobotni wieczór. Byłam na wspaniałym spektaklu muzycznym. Świeto tańca pełne barw i róznorodnej muzyki. Widzowie mogli podziwiac występy akademickiego teatru tańca ludowego i popisy tancerzy baletu teatru muzycznego.
Był więc folklor i klasyka, a także kankan i boogie woogie.

We wtorek odbył się koncert Glass Duo.
Czekaliśmy na ten koncert bardzo długo. Pani Ania i pan Arek zapewnili nam niezapomniane wrażenia.
Możecie posłuchac fragmentu z "Dziadka do orzechów" P.Czajkowskiego.
W nocy, po koncercie, dowiedziałam się, ze zostałam ciocią. Na świecie pojawił się mały Leon :)
Nie myślcie sobie, że oddałam się wyłącznie strawie duchowej.
Zapatrzona w Jolinkowe serduszka postanowiłam zrobić coś podobnego i powstała podusia z lawendą.
i kolejna garść żołędzi na korale dla mojej córci. Powstanie ich więcej , bo podobają się również mojej siostrze i jej koleżankom :)Wróciła mi również miłość do drutów.
Robię kolejne mitenki z pięknej tweedowej włóczki. Te mają być długie za łokieć. Zostało mi jeszcze kilkanaście centymetrów. Obiecałam, że do wieczora zrobię.
A tu moje zakupowe łupy. Natalia pokazała mi sklep z oczkami i kupiłam ich sporo. Jeżeli ktoś potrzebuje, chętnie się podzielę.
Dopisane po krótkim czasie.
Mitenki gotowe :)

10 komentarzy:

  1. z przyjemnościa wysłuchałam .
    fajne oczka ! chętnie przygarnełabym kilka. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To spedzilas czas milo,rozkoszujac sie 'strawa dla duszy':-)
    Czajkowski brzmi niesamowicie ,grany na kieliszkach.To musi byc bardzo wyspecjalizowane szklo wysokiego gatunku-czytalam kiedys o tym.Mam jedne'spiewajace kielichy' z Czech-wcale nie sa krysztalowe,bo byc do tego celu nie musza-tylko szklo jest idealne-bez ani mikrona powietrznego babelka.
    Mitenki z warkoczem-pieknie zrobilas i bardzo szybko-podziwiam Kasiu.Jestem okropnym,craftingowym slimakiem.
    ciekawe,jak beda wygladaly w calosci 'zoledziowe'korale.filcowka z zoledziowa czapeczka to jest TO!:-)I do tego kolorowe!
    Oczka tez tu iedys kupilam,ale nie sa takie piekne-z rzeskami...i,ooo...widze tam rowniez NOSIK:-)
    Caluje Cie Kasiu i pozdrawiam serdecznie-Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  3. Uroczo było posłuchać...gratuluję zostania ciocią:)
    Pięknie dziękuję za udział w moim Świątecznym candy!Życzę powodzenia w losowaniu:)
    Ciepło pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne te mitenki, ja niestety noszę niefajne kupne :/ Gratuluję cioteństwa :D a gra na kieliszkach to coś co u-wiel-biam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje dla świeżo upieczonej cioci:-)
    Podusia urocza, naszyjnik na pewno też wyjdzie super. Bardzo dobrze, że powróciłaś do drutów, bo piękne minetki wydziergałaś, pozostaje mi tylko pozazdrościć, bo w temacie drutów to zielona jestem.
    Pozdrawiam cieplutko
    Sylwia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po pierwsze gratuluję świeżo upieczonej Cioci :)))Po drugie - koncert musiał być niesamowity !
    A po trzecie - zazdroszczę talentu tworzenia takich przecudnych mitenek ! Są boskie !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. zapraszam na candy http://zpotrzebytworzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mitenki fantastyczne ... czemu ja nie umiem na drutach robić:D a z tych oczek to candy zrób:D i z żołędzi :D pierwsza się zapiszę:D

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne mitenki!!! muszę się kiedyś wreszcie nauczyć takie robić

    OdpowiedzUsuń

.

Uszanuj moja pracę

Wszystkie prace i zdjęcia zamieszczone w tym blogu są wyłączną własnością autorki. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć oraz wzorów prac bez zgody autorki jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Obserwatorzy